Szyfr książkowy
Po wprowadzeniu stanu wojennego dla NSZZ Solidarność – zdelegalizowanego i represjonowanego – zachowanie skutecznych i bezpiecznych kanałów komunikacji było szczególnie istotne. W kraju komunikacja odbywała się bezpośrednio między zaufanymi działaczami, również w ramach specjalnie utworzonej latem 1982 roku Poczty TKK Natomiast korespondencja między krajowymi strukturami Solidarności podziemnej a Biurem Solidarności w Brukseli odbywała się za pośrednictwem kurierów. Ponadto – Solidarność podziemna korzystała z różnych metod szyfrowania, które były na bieżąco rozwijane, aby uniemożliwić ich złamanie przez Służbę Bezpieczeństwa.
Początkowo, od końca 1983 roku, stosowano szyfr książkowy wprowadzony przez działacza Solidarności podziemnej Jacka Merkla na potrzeby korespondencji z Jerzym Milewskim, kierownikiem Biura Solidarności w Brukseli

Szyfrowanie szyfrem książkowym polega na zastępowaniu wyrazów szyfrowanej wiadomości przez odpowiadające im liczby. Wyrazy wyszukiwane są w książce będącej tabelą szyfrującą i zastępowane liczbami określającymi miejsce danego wyrazu w książce. Korespondujący ze sobą użytkownicy muszą posługiwać się swoimi egzemplarzami tej samej książki. Zachowanie w tajemnicy wiedzy jaka książka jest tabelą szyfrującą ma zasadnicze znaczenie dla mocy kryptograficznej tego typu szyfru.

 

W szyfrowanej korespondencji między Jackiem Merklem a Jerzym Milewskim tabelą szyfrującą był „Kieszonkowy słownik angielsko-polski i polsko-angielski” (Wydawnictwo „Wiedza Powszechna” Warszawa 1983; ISBN 83-214-0363-8). Na zdjęciu poniżej oba egzemplarze używanej tabeli szyfrującej – stan z 2025 roku.

Szyfrowane depesze zawierały ciąg liczb sześciocyfrowych, w których pierwsze trzy cyfry określały stronę słownika, czwarta cyfra – kolumnę na stronie, a dwie ostatnie cyfry – położenie wyrazu w kolumnie. Ze względu na użycie słownika jako tabeli szyfrującej, do szyfrowania użyte były tylko wyrazy w ich podstawowej formie (bez deklinacji i koniugacji). Odbiorca musiał wobec tego jeszcze odczytać informację z odszyfrowanej treści, co z reguły nie sprawiało większych problemów.

Na przykład – depesza szyfrowana prezentowaną tabelą szyfrującą o postaci:
492201 476117 646112 383212 281108
miała treść:
nie mieć wolność bez solidarity
czyli, przekazywała informację:
Nie ma wolności bez Solidarności

Ciekawostką jest, że ówczesne władze PRL tak zapamiętale starały się wymazać istnienie Solidarności, że w tym kieszonkowym słowniku w części polsko-angielskiej nie ma hasła „solidarność”, dlatego w powyższym przykładzie użyto słowa „solidarity” z części angielsko-polskiej słownika.

Na zdjęciu poniżej przykład korespondencji zaszyfrowanej tym szyfrem, zachowanej w Archiwum Milewskiego Archiwum Milewskiego (tom V.I. dokument 83 strona 2).

Służba Bezpieczeństwa była bezsilna wobec szyfrów Solidarności podziemnej. Przełom w łamaniu szyfrów nastąpił dopiero wtedy, gdy jesienią 1985 roku Służba Bezpieczeństwa zwróciła się o pomoc do Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Zadanie złamania szyfru zostało zlecone Oddziałowi XVI (Dekodażu) Zarządu II. Oficerowie tego Oddziału złamali szyfr książkowy, wówczas już nieużywany.

Więcej o stosowaniu szyfru książkowego Merkla – Milewskiego można dowiedzieć się ze Wspomnień uczestników w odcinkach:

  • Jacek Merkel – czas od 01:11:24 do 01:15:10
  • Krzysztof Polkowski – czas od 00:04:44 do 00:07:56

oraz

  • z naukowej monografii Agnieszki Dytman–Stasieńko „Cyfrowy świt wolności” (Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR Warszawa 2024; ISBN 978-83-67450-76-8)
Powrót do poprzedniej strony